Opada mgła w tle lustra szkła
Talizman lat w nim tyle strat
Kruchy jest czas nie ma już nas
Pragnęłaś zmian ogromem ran
Znaczyłem mniej myliłem się
Znów nie wiem co jest ważne
Dzień tak za dniem ucieka gdzieś
Bogu na złość zgubiłem cel
Przekląłem stres on zmieniał mnie
Tak dawno w nas ten ogień zgasł
Chłód spowił czas i w oczach blask
Życzę spokoju w głowie nam
Życzę nam szczęścia pieniędzy
Kiedy los rok w rok nie rozpieszcza Cię
Życzę uśmiechu by by oddalił lęk
Może dziecka bo nada życiu sens
By ktoś kochał Cię ktoś pokochał mnie